Zalewski pociesza? Cyfrowy widz i świat w płomieniach
W klipie do piosenki „Wszystko będzie dobrze” Zalewski występuje na scenie przed widownią złożoną z wyświetlanych na ekranach oczu. Raz po raz transmisję zakłóca obraz płonących lasów czy niszczycielskiej wichury. Z czasem jego własny fortepian staje w ogniu.
Jest to oczywiście artystyczny obraz życia społecznego przeniesionego w całości do świata online, w którym, jak mówi autor, ,,mimo gęstej sieci połączeń, telefonów, internetu i social mediów jesteśmy coraz bardziej samotni”.
Zalewski dostrzega, że jesteśmy też przytłoczeni. Wszędzie – w pracy, w domu, na spacerze, rano i tuż przed snem – zalewa nas masa informacji z całego świata.
Oczywiście największą nośnością cieszą się katastrofy, przewroty polityczne, druzgoczące prognozy naukowców.
Dla utrzymania równowagi konieczne staje się zapoznanie się z zasadami higieny cyfrowej i psychicznej. Prędzej czy później trzeba zmierzyć się również z poczuciem bezsilności i beznadziei, której doznajemy w obliczu niepokojących newsów z całego świata ściśniętych w małym, prostokątnym ekranie smartfona.
„Historia otwarta na interpretacje, złożona z symboli, które tworzą znaczenia w zależności od punktu widzenia, wrażliwości i oczu patrzącego”. Tak opisuje swoją wizję reżyser i scenarzysta teledysku „Wszystko będzie dobrze” Miłosz Sakowski. Zachęca nas do odnalezienia własnej głębi utworu.
„Wszystko będzie dobrze” – wizja pełna nadziei czy tylko piękny sen?
Lekki tekst i balladowe brzmienia mocno kontrastują z dość ponurym obrazem.
Bohater jest świadomy swojego otoczenia – wie, co się dzieje na świecie, dosięga go burza przerażających informacji, a tok wydarzeń przygnębia. Pozostaje jednak w oderwaniu od takiej rzeczywistości.
Myśli o niej jak o śnie. Żyje swoją codziennością, a lekkości przysparza mu bardzo emocjonalna i głęboka wiara w to, że wszystko dobrze się skończy. Krzysztof Zalewski dzieli się przekonaniem o dobrym jutrze.
„Powtarzam z uporem maniaka, że wolę być naiwniakiem niż cynikiem, więc nadal wierzę, że pomimo, iż zdarza nam się mieć krótką pamięć, jednak o tym nie zapomnimy. I że owoce tego protestu z nami zostaną” – tak w kontekście jesiennych strajków mówił artysta w wywiadzie dla Onetu.
Daleko mu jednak do stoicyzmu. Zalewski dzieli się otwarcie całą gamą emocji związanych z sytuacją społeczną:
„Trudno się nie gotować, gdy jesteśmy bombardowani informacjami o nieuchronnej katastrofie klimatycznej i o tym, co dzieje się na świecie. Odkąd zostałem ojcem, myślę, w jakim świecie przyjdzie żyć mojemu synowi, naszym dzieciom. Wobec wydarzeń w Polsce: tej nagonki na ludzi LGBT, zawłaszczenia sądów, niesłychanej wręcz arogancji władzy, wobec całego tego cyrku ciśnie się na usta pytanie: «Gdzie ta rewolucja?». Trudno się nie gotować, gdy homofoba mianuje się ministrem edukacji. I jeszcze zaostrzanie ustawy antyaborcyjnej – skazywanie kobiet na rodzenie śmiertelnie chorych dzieci” – mówił w WP.
Chęć podzielenia się dobrą energią jest bardzo szlachetna. Ważne jest jednak, by nie popadać przy tym w toksyczną pozytywność oraz dać sobie i innym przestrzeń na wszystkie emocje, również te trudne. Nie pojawiają się one w końcu bez powodu, a wyparcie ich nie jest zdrowym sposobem na gniew i smutek.
„Zabawa” w wykonaniu Zalewskiego – apokaliptyczna wizja
Najnowszy album Zalewskiego – ,,Zabawa”, z którego pochodzi singiel „Wszystko będzie dobrze” – jest raczej mroczną wizją przyszłości. Połączenie słodko-gorzkich tekstów z tanecznymi brzmieniami syntezatorów tworzy niezwykłą charakterystykę całego albumu.
„Rzeczywiście jest na tej płycie trochę apokaliptycznych tematów, przeczucia końca świata. Ekolodzy i naukowcy od lat grzmią o tym, że zaprowadzamy Ziemię na skraj przepaści, że za chwilę może być za późno. Ostatnio ich głosy są bardziej słyszalne. Że za kilkadziesiąt lat niektóre części świata nie będą nadawać się do zamieszkania, bo będzie tam za gorąco albo poziom wód się podniesie. Powoduje to pewien lęk” – przyznaje Zalewski w wywiadzie dla Interii.
Lęk ten uzyskał już własny przydomek – „klimatyczny”. Tak jak depresja klimatyczna, nie jest on odrębną jednostką diagnostyczną, lecz pewnym realnym zjawiskiem.
Polega ono na pojawieniu się lub nasileniu stresu i zaburzeń nastroju w wyniku postępującej degradacji środowiska naturalnego.
„Być może związek: zdrowie psychiczne – zmiana klimatu nie wydaje się oczywisty, ale wystarczy zwrócić uwagę na negatywne skutki zmiany klimatu: gwałtowne i nasilające się huragany, powodzie, długotrwałe susze, przewlekłe alergie i różne choroby fizyczne. Mają one negatywne skutki zdrowotne, ekonomiczne, środowiskowe i polityczne. Jeśli dostrzeżemy, że w następstwie zmiany klimatu ludzie mogą stracić bliskich, dom, pracę, zdrowie, majątek, jeśli są zmuszeni do migracji (np. w wyniku wyniszczających suszy i zmian w środowisku naturalnym), jeśli tracą poczucie bezpieczeństwa, celu i sensu życia, to ryzyko depresji i zaburzeń lękowych staje się czymś oczywistym” – tłumaczy w Strefie Psyche dr Marzena Cypryańska-Nezlek, psycholożka społeczna z Uniwersytetu SWPS.
Jak żyć długo i szczęśliwie?
W walce z obniżonym samopoczuciem ważne jest wsparcie bliskich, psychoedukacja i dostęp do pomocy terapeutycznej. Ze względu na specyficzną genezę lęków klimatycznych Cypryańska-Nezlek sugeruje jeszcze jedną formę radzenia sobie:
„ […] na pytanie, co robić, odpowiadam zawsze: działać. Aktywizacja społeczna jest konieczna w obliczu globalnego zagrożenia. Stąd również ze względów społecznych ważne jest, aby aktywizować ludzi i zapobiegać stanom bezradności i beznadziei. Działanie może pomóc w radzeniu sobie z niepokojem i przygnębieniem związanymi ze zmianami klimatu. Po pierwsze, przekierowuje uwagę na metody i efekty działania. Po drugie, może przywracać lub wzmacniać poczucie kontroli i sprawstwa. Po trzecie, pomaga w utrzymaniu albo znalezieniu celu i sensu życia”.
Zalewski w odpowiedzi na wszystko, co nas ostatnio spotyka, zaprasza do tańca. Koncerty pod hasłem „Wszystko będzie dobrze” pomogą nam poprawić sobie samopoczucie już tego lata.
Komentarze