„Wojny i noce” to trzeci długogrający album wokalistki. Po doskonale przyjętych przez fanów płytach „A kysz!” i „Helsinki”, można było się spodziewać, że i tym razem nas nie zawiedzie.
Podczas powstawania nowej płyty, Darii Zawiałow towarzyszył Michał Kush. Stworzyli songwriterski duet, a efekt ich pracy to ponad pięćdziesiąt minut muzyki bogatej w gitarowe i syntezatorowe brzmienia rodem z lat ’80 – czyli ulubionego rozdziału Darii Zawiałow w historii muzyki.
Daria Zawiałow – nowa płyta
Już po opublikowaniu piosenki „Kaonashi” - pierwszego singla promującego płytę – zaczęły pojawiać się głosy, że „Wojny i noce” będą jednym z najbardziej osobistych albumów artystki. Fani się nie pomylili.
„Wojny i noce” otwiera piosenka „Oczy – Polaroidy”, doskonale oddająca klimat całej płyty – trochę poprockowy, trochę dreampopowy, melancholijny i w jakimś sensie – duszny.
„Wojny i Noce to album, który jest zdecydowanie najbardziej przemyślaną koncepcyjnie płytą w moim życiu – zarówno jeśli chodzi o warstwę muzyczną i liryczną jak i całą oprawę graficzną, która wymagała ogromu pracy. Na ten moment ten album jest najbliższy memu sercu. To opis bardzo ważnego etapu w moim życiu. Teksty na płycie po raz pierwszy są aż tak osobiste” – opowiadała w wywiadzie dla Radia ESKA.
Krótkie sny i nocne podróże Darii Zawiałow
Z doskonałym przyjęciem fanów spotkała się piosenka pt. „Za krótki sen”. Daria Zawiałow wykonała ją w duecie z Dawidem Podsiadło. To mogło skończyć się tylko sukcesem utworu. Jego doskonałym dopełnieniem jest teledysk, który ujrzał światło dzienne w kwietniu.
Obraz kręcony był na dwóch kontynentach, co dodatkowo podkreśla charakter płyty, opowiadającej m. in. o podróżach. Nie tylko tych pomiędzy krajami, ale również tych, które odbywają się wewnątrz nas samych.
Kolejnym singlem promującym płytę była „Żółta taksówka”, czyli historia o miłości opowiadana zza szyb samochodu. Utwór pełen elektronicznych brzmień, w którym Daria Zawiałow zabiera nas na wycieczkę po rozświetlonych neonami ulicach Nowego Jorku.
Daria Zawiałow – „Wojny i noce”
Nowa płyta Darii Zawiałow to przemyślany i dopracowany pod każdym względem koncept. Historie, które Zawiałow opowiada w swoich piosenkach, mogą dziać się zarówno w Polsce, jak i w Japonii, Nowym Jorku, czy pośród oceanów. Doskonałym dopełnieniem całości jest aspekt komunikacji wizualnej, utrzymany w klimacie japońskiej mangi. Na jednej z piosenek („Reflektory – Sny”) Daria nawet śpiewa po japońsku!
Jednego jesteśmy pewni – materiał w płyty „Wojny i noce” to coś, czego trzeba posłuchać na żywo! Przed nami koncerty m. in. w Szydłowcu, Grudziądzu, Wrocławiu i Ostródzie. Dajcie znać, czy wybieracie się na któryś z nich!
Komentarze