Blog

„Anatomia szczujni”, czyli kontrowersje wokół „Zielonej granicy”

Weronika Horoszczuk-Jacyna
Film „Zielona granica” nieprzerwanie pojawia się na ustach widzów i recenzentów. Część z nich miała wyrobioną opinię na jego temat jeszcze przed premierą… Skąd tak ogromne zainteresowanie najnowszym filmem Agnieszki Holland? Czym różni się od innych polskich produkcji ostatnich lat? Czy niegasnące kontrowersje są uzasadnione, a społeczno-polityczna debata wokół filmu wpłynie na zmianę rzeczywistej sytuacji?

„Zielona granica” – zwiastun, reżyseria, obsada

Światowa premiera nowego, biało-czarnego dramatu „Zielona granica” przypadła na 5 września 2023 roku. W polskich kinach studyjnych film oglądać można od 22 września.

Za reżyserię „Zielonej granicy” odpowiada Agnieszka Holland i już sam ten fakt zdaje się być wystarczającym powodem do podejmowania szeroko zakrojonych dyskusji. Przy produkcji wzięły udział cztery kraje – Polska, Czechy, Belgia i Francja.

Film zdobył popularność i medialny rozgłos niezwykle szybko nie tylko za sprawą wywoływanych kontrowersyjnym tematem emocji, ale również dzięki nazwiskom zasilającym obsadę. W główną rolę wciela się Maja Ostaszewska, która znana jest ze swojej aktywistycznej działalności na wielu polach. W „Zielonej granicy” jest psycholożką, która rozpoczyna życie na Podlasiu i obserwuje sytuację na granicy polsko-białoruskiej. Nie pozostaje jedynie biernym obserwatorem, ale angażuje się w pomoc uchodźcom koczującym w przygranicznych lasach. Obok Ostaszewskiej występują m.in. Tomasz Włosok, Maciej Stuhr, Agata Kulesza, Piotr Stramowski, Magdalena Popławska, Jaśmina Polak i Monika Frajczyk.

Tegoroczny film zdobył już kilka nagród oraz nominacji podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji, oraz w Valladolid.

agnieszka holland zielona granica

„Zielona granica” – kontrowersje, recenzje, krytyka

Nagłówki artykułów pojawiających się na portalach informacyjnych, politycznych, kulturalnych i innych pokazują, że sztuka zaangażowana ma ogromny wpływ na społeczne nastroje. Wśród nich znaleźć można takie, jak „Ten film rozpala do czerwoności”, „Anatomia szczujni” czy „Ten film rozrywa serce”.

To, że poprzez sztukę władza stara się kreować poglądy obywateli, jest nam doskonale znane. W tym przypadku również mamy do czynienia z propagandą i, co najważniejsze, zarówno ze strony głównego nurtu władzy, jak i opozycji. Do tego trwający obecnie sezon wyborczy wywołuje lawinę komentarzy. O „Zielonej granicy” mówi się dużo, głośno i zawsze w kontekście politycznym.

Co wywołuje tak duże emocje u odbiorców na poziomie treści filmu? Zdaje się, że główny problem  stanowi kwestia wewnętrznego konfliktu moralnego. Po jednej stronie stoją osoby pracujące przy utrzymywaniu bezpieczeństwa narodowego, z drugiej zaś tragiczne historie niewinnych ludzi, w tym dzieci.

Jakie słabości filmu wymieniają krytycy? Według niektórych film jest mocno stronniczy i zamiast stawiać przed widzem pytania, daje mu gotowe, uproszczone odpowiedzi. Wśród przedstawionych w filmie uchodźców znajdują się wyłącznie rodziny, które nie używają wobec broniących granicy służb żadnej siły, są poniżane i traktowane niehumanitarnie. Z kolei służby graniczne wchodzą w rolę oprawców, znęcających się nad oszukanymi uciekającymi przed reżimem ludźmi. Brak szerszego kontekstu wydarzeń może, szczególnie u zachodniego, niezorientowanego odbiorcy, wzbudzać skrajne oburzenie.

zielona granica film

Po drugiej  stronie barykady stoją obrońcy wolności przekazu w sztuce, podkreślający jej prawo do wyłapywania poszczególnych elementów rzeczywistości i skupianiu się wyłącznie na nich.

To nie pierwszy i prawdopodobnie nie ostatni film, który wywołuje tak ogromne emocje, również w debacie politycznej. To również nie pierwszy i nie ostatni film, który, chcąc nie chcąc, wzmacnia podział społeczeństwa na dwa nieprzychylne sobie obozy.

W Internecie gęsto jest od opinii różnych osób publicznych, w tym samych artystów pracujących przy produkcji „Zielonej granicy”. Maciej Stuhr w krótkim wywiadzie danym przed premierą filmu, powiedział:

„[…] zaraz dopiero pierwszy raz będę oglądał ten film, więc jestem tak jak całe społeczeństwo – nie widziałem, więc się mogę wypowiadać”.

Na pytanie, czy nie dziwi go ilość komentarzy na temat filmu jeszcze przed jego premierą, mówi:

„à propos tego filmu to mnie to w ogóle nie dziwi. Po prostu jesteśmy bardzo przećwiczeni w nienawiści i w tym, o czym chcemy rozmawiać, w jaki sposób, co podkręca emocje […]”.

Spot MSWiA przed „Zieloną granicą” w kinach – reakcja Amerykańskiej Gildii Reżyserów

Wszystkie te działania i dyskusje wokół produkcji Agnieszki Holland mocno podgrzały atmosferę i doprowadziły do reakcji również za granicą. W obronie twórczości Agnieszki Holland staje Amerykańska Gildia Reżyserów, Federacja Europejskich Reżyserów i Europejskiej Akademii Filmowej. W tym samym czasie przeciwnicy „Zielonej granicy” odwołują się do hasła #muremzamundurem i oskarżają reżyserkę o nagonkę na służby działające dla dobra Polaków.

MSWiA zaalarmowało zamiar puszczania specjalnych spotów przed seansami „Zielonej granicy” w kinach. Krótki spot odnosi się do przeprowadzanej operacji hybrydowej i działań służb w obronie polskiej granicy. Pomysł ten spotkał się z wyraźnym protestem ze strony działaczy ze świata kultury.

Dla nas trwające wciąż kontrowersje wokół „Zielonej granicy” są doskonałą okazją do obserwowania i analizowania różnych kontekstów społeczno-politycznych korespondujących ze sztuką i kulturą.

Komentarze

Newsletter

Bądź zawsze na bieżąco - rezerwuj najlepsze miejsca na największe wydarzenia.