W ubiegły weekend Adria Art odwiedziła Katowice i Kraków. W pierwszym mieście dla publiczności wystąpił Mrozu, w drugim Michał Szpak. – Długo czekaliśmy na koncert w stolicy Śląska. Był praktycznie wyprzedany, ale w związku z nałożonymi obostrzeniami zdecydowaliśmy się dla bezpieczeństwa naszych widzów podzielić występ na dwa odrębne wydarzenia – mówi Adam, odpowiedzialny za wyjazd.
Mrozu przekazał dobrą aurę
W Katowicach już od godziny 16.30 foyer Miasta Ogrodów zaczęło się wypełniać fanami oczekującymi na występ. Sam Mrozu po dotarciu na obiekt od razu skierował swoje kroki na scenę, na której rozpoczął próby przed koncertem.
– Już po pierwszych nutach mieliśmy pewność, że koncert spodoba się publiczności i na długo pozostanie w ich uszach – wspomina Adam.
Na wejściu każdy z uczestników standardowo wypełnił oświadczenie o stanie zdrowie oraz zdezynfekował ręce. Dodatkowo mierzyliśmy temperaturę i pomagaliśmy zagubionym znaleźć odpowiednie miejsce.
– Współpraca z Adria Art zawsze dobrze mi się kojarzy. Koncerty są dobrze zorganizowane, publika zadowolona i wszystko jest dopięte na ostatni guzik – podkreślał Zbigniew Nowak, kierownik obiektu.
Mrozu nie zawiódł swoich fanów i przekazał im pozytywną aurę. Podczas prawie dwugodzinnego występu nie zabrakło takich hitów jak „Aura”, „Gdybym wiedział” czy „Jak nie my, to kto”.
– Jesteśmy zadowoleni z występu. Miło było w końcu zobaczyć się z publiką na żywo. Miejmy nadzieję, że szybko uda nam się wrócić na scenę i występować przed pełną widownią – komentował po wydarzeniu nagłośnieniowiec zespołu.
Bilety na koncert Mroza do nabycia TUTAJ.
Ostatni The Moon Tour Michała Szpaka
Dzień później pojawiliśmy się w Krakowie. Sala ICE Kraków Congress Centre pozytywnie nas zaskoczyła.
– To olbrzymi budynek, który normalnie pomieści blisko 2 tys. ludzi. Od wejścia zaczęliśmy snuć plany, kiedy będziemy mogli zapełnić salę w pełni
– wspomina Adam. – Przygotowano dla nas stanowisko organizatora, dzięki dodatkowej oprawie graficznej byliśmy bardzo dobrze widoczni.
Koncert The Moon Tour w Krakowie był ostatnim punktem na tej trasie. W powietrzu czuć było ekscytację przybywających widzów, ale także smutek związany z zakończeniem kolejnej trasy. Sam Michał przyjechał długo przed rozpoczęciem występu i już z garderoby można było usłyszeć śpiew jego oraz Natalii Niemen.
Nieduża frekwencja spowodowana reżimem sanitarnym wprowadziła na salę wręcz magiczny nastrój, potęgowany rekwizytami używanymi przez artystę na scenie. Szpak starał się uświadomić publikę o zagrożeniach, jakie czyhają na naszą planetę.
Po występie przyszedł czas na rozmowę z publicznością. Fani nie zawiedli, zadawali pytania m.in. o wiarę w przeznaczenie i „The Voice of Poland”.
Doskonały koncert. Mocne przesłanie. Spektakl niesamowitych dźwięków, efektów świetlnych, filmu. Głos Michała poraża, przeszywa człowieka do głębi i nie daje się zapomnieć czy wyciszyć.
Najlepszy polski artysta! – recenzowała Edyta, na stronie Adria Art.
– Superkoncert, fajny taki. Michał miał fajne buty – mówił podekscytowany 12-letni Kuba, który na koncert przyszedł z mamą i babcią. Kolejny koncert Michała Szpaka zaplanowany jest na listopad. Będzie to nowa, urodzinowa trasa artysty.
Bilety są już w sprzedaży TUTAJ.
Komentarze