Artur Barciś i Tadeusz Norek, niczym bracia bliźniacy
Aktor wszystkim znany, który swoją kreacją Tadeusza Norka z „Miodowych lat” zapisał się jako klasyk polskich lat dwutysięcznych. Z czym kojarzymy tę postać przede wszystkim, poza rzecz jasna, jego głębinowym zawodem? Z dystansu i humoru. I prawdą jest, że to postać, którą jedynie odgrywał ale niewiele się ona różni od osoby, którą jest naprawdę. Jak sam mówi:
”Bardzo lubię grać w komediach. Muszę przyznać, że im jestem starszy, tym bardziej lubię bawić ludzi, niż ich smucić czy nawet wzruszać. A jeżeli już wzruszać, to raczej pogodniejszymi rolami.”
Kreacja jaką stworzył aktor stała się na tyle charakterystyczna, że do tej pory angażuje rzesze fanów, którzy nie tylko sympatyzują z samym Arturem Barcisiem ale tworzą własne, przezabawne propozycje filmowe z jego udziałem:
Artur Barciś równie dobry w reżyserii co aktorstwie
Nie samym aktorstwem człowiek żyje. Okazuje się, że poza odgrywaniem ról na scenie Artur Barciś jest też rewelacyjnym reżyserem. A jeśli ktoś miałby ochotę przekonać się jak aktor sprawdza się na obu polach to ma taką okazję, co więcej – na żywo. Idealnym połączeniem tych dwóch talentów jest właśnie spektakl „Nerwica Natręctw”. Jest to sztuka komediowa autorstwa Laurenta Baffie’go, która opowiada o spotkaniu kilkorga pacjentów z zaburzeniami nerwicowymi w poczekalni u psychiatry.
Gdy zestawimy ze sobą unikatowość ich osobowości, odrębność chorób z jakimi się mierzą i absencje lekarza, który ewentualnie mógłby zapanować nad tokiem wydarzeń, to powstaje nam przepis na naprawdę smaczną komedię, która po brzegi wypełniona będzie nieprzewidywalnymi sytuacjami. Słodyczy w spektaklu dodaje myśl, że ta forma poruszania tak trudnego tematu daje przestrzeń do oswajania z nim otoczenia. Kto wie, a może nawet i osób dotkniętych różnymi problemami psychicznymi? Jest to na pewno przestrzeń do refleksji.
Bo w tym spektaklu nie chodzi tylko o nerwicę natręctw, a o wszelkiej maści schorzenia. Na deskach teatru, poza kobietą z tytułowym schorzeniem zobaczymy starszego pana mierzącego się z chorobą Touretta, która objawia się niekontrolowanym przeklinaniem. Jest też mężczyzna, który walczy z arytmomanią, czyli nachalną potrzebą przeliczania wszystkiego. Do tego zestawienia dołączy się kobieta, którą zagra rewelacyjna Katarzyna Herman, z nozofobią, czyli panicznym strachem przed bakteriami i młoda dziewczyna powtarzająca każde zdanie dwa razy (tzw. palilalia). Do opisanego grona dojdzie jeszcze mężczyzna, panicznie bojący się linii.
„Nerwica Natręctw” - komedia teatralna 2022 roku
Samo zestawienie ze sobą takich ludzi w jednym pomieszczeniu mogłoby zrodzić naprawdę ciekawe sytuacje, ale gdyby dołożyć do tego pomysł leczenia się tej wesołej ekipy na własną rękę, bez udziału lekarza? Jaki będzie tego wynik, musicie dowiedzieć się sami. Jedno jest pewne – każdego kto kupi bilety na spektakl, czeka naprawdę ciekawy wieczór.
Komentarze