SPIS TREŚCI:
Polska zaczęła wystawiać kandydatów do Konkursu Piosenki Eurowizji od 1993 roku. Wcześniej blokowała nas przynależność do Międzynarodowej Organizacji Radia i Telewizji (zwanej również Interwizją). Dopiero po opuszczeniu OIRT i dołączeniu do Europejskiej Unii Nadawców, Polska mogła wystawić swoich reprezentantów w tym niezwykle prestiżowym konkursie.
Polacy na eurowizji w latach 90tych – Edyta Górniak i Mieczysław Szcześniak
Jako pierwsza, nasz kraj w Konkursie Eurowizji reprezentowała Edyta Górniak. Artystka bardzo chciała wystąpić ze swoją kompozycją, dlatego też zdecydowano, że wokalistka zaśpiewa numer „To nie ja!”. Górniak w finale zdobyła łącznie 166 punktów i skończyła rywalizację na drugim miejscu. Jest to po dziś dzień największy rekord Polski na Eurowizji.
W 1999 r. TVP zmieniło strategię wewnętrznych wyborów reprezentanta – najpierw wyłoniono konkursowy utwór (było to „Przytul mnie mocno”), a dopiero później wybierany zostawał wykonawca. Finalnie został nim Mieczysław Szcześniak. Wokalista zdobył 17 punktów w głosowaniu telewidzów, plasując się na 18. miejscu. W wywiadzie dla portalu jazzsoul.pl, Szcześniak przyznał, że sam start w Eurowizji był pomysłem jego ówczesnej wytwórni płytowej, a występ nauczył go, by nie śpiewać w miejscach, które nie są przeznaczone dla niego.
Andrzej Piaseczny, Ich Troje i „My Słowianie”
Ze względu na słaby wynik Szcześniaka, w kolejnym roku Polska nie mogła wystawić reprezentanta. Na scenę Eurowizji wróciliśmy dopiero w 2001 roku. Naszym reprezentantem został Andrzej Piaseczny z kawałkiem „Z kimś takim” (zaśpiewał anglojęzyczną wersję zatytułowaną „2 Long”). Finalnie otrzymał 11 punktów, plasując się na 20. miejscu. Po kolejnej rocznej przerwie (spowodowanej słabym wynikiem Piasecznego), do Konkursu Eurowizji wytypowano zespół Ich Troje z piosenką „Keine Grenzen – Żadnych granic”. W finale grupa uzyskała łącznie 90 punktów, kończąc rywalizację na siódmym miejscu. Reprezentowali oni ponownie Polskę w 2006 roku, kiedy wystąpili z piosenką „Follow My Heart”. Zajęli 11. miejsce i nie awansowali do finału.
W 2014 roku, po dwuletniej przerwie, powróciliśmy do Eurowizji z potężnym utworem „My Słowianie” Donatana i Cleo. Z tym hitem zajęliśmy 14. miejsce w finale konkursu, zdobywając 62 punkty. Piosenka została dużo lepiej oceniona przez widzów i widzki niż przez komisje jurorskie. Dopiero Michałowi Szpakowi w 2016 r. udało się częściowo powtórzyć wynik Cleo. Z hitem „Color of Your Life” wszedł do finału, w którym zajął 8. miejsce (ponownie dzięki głosom widzów).
2020 rok został sparaliżowany przez pandemię koronawirusa, w związku z czym eurowizja się nie odbyła. Jednak w następnym roku konkurs już się odbył, a reprezentantem Polski był Rafał Brzozowski i piosenka „The Ride”. Podczas półfinału zajął 14. miejsce, nie kwalifikując się do finału. Z jego występem łączy się wiele kontrowersji – krytycy wskazują, że piosenkarz polegał podczas swojego półfinałowego występu głównie na chórzyście – Pawle Skibie, a choreografię i aranżację nazywano tandetną.
Czy Krystian Ochman z utworem „River” zachwyci Europę na Eurowizji?
Tegorocznym reprezentantem został Krystian Ochman. Do Turynu, w którym zostanie rozegrany 66. Konkurs Piosenki Eurowizji, młody artysta pojedzie ze swoim przebojem „River”.
Podczas przed-eurowizyjnych koncertów Ochmana, muzyk podbił serca fanów i fanek z całej Europy. Czy przełoży się to na głosy? Przekonamy się 12 maja, bo właśnie tego dnia odbędzie się drugi półfinał. Choć w obecnych typach dziennikarek i dziennikarzy pierwsze miejsce zajmuje ukraiński zespół Kalusch Orchestra, to Polak trzyma się w czołówce. Pozostaje trzymać kciuki za występ naszego reprezentanta i liczyć na awans do finału!
Komentarze