Spis treści:
Jak zaczęła się kariera Marka Grechuty?
Przyszła gwiazda polskiej sceny muzycznej przyszła na świat w 1945 roku w Zamościu. Pierwszych lekcji muzyki udzielał Grechucie organista w Chylicach (pod Warszawą), a od najmłodszych lat uczył się też gry na fortepianie. Mimo zamiłowania do muzyki, po ukończeniu I Liceum Ogólnokształcącego im. Jana Zamoyskiego, podjął studia architektoniczne na Politechnice Krakowskiej. Po około 3 latach – w 1966 roku – wraz z Janem Kantym Pawluśkiewiczem założyli Kabaret Architektów Anawa (późniejszy zespół Anawa, który towrzyszył Grechucie podczas koncertów), a w październiku 1967 roku młody artysta zaliczył swój sceniczny debiut, kiedy to wystąpił z piosenką „Tango Anawa”. Z zespołem Anawa odnosił pierwsze sukcesy i nagrał swoje dwie pierwsze płyty.
W trakcie swojej kariery wielokrotnie sięgał po teksty literackie – wykonywał zarówno swoje utwory, jak i sięgał po teksty innych twórców. Jak na przykład w 1976 roku, kiedy napisał muzykę do utworów Witkacego czy w 1979 roku, kiedy sięgnął po poezję Tadeusza Nowaka, nie można tutaj zapomnieć o albumie „W malinowym chruśniaku” – z wierszami Bolesława Leśmiana. W zasadzie, Marka Grechutę inspirowało niemal wszystko – w 1981 roku ukazały się bowiem „Śpiewające obrazy” – płyta, na której znalazły się piosenki inspirowane obrazami van Gogha, Picassa, Renoira, Degasa, Moneta i Wyspiańskiego. Talent Grechuty był wielokrotnie nagradzany. Artysta zdobył między innymi: Nagrodę główną Grand Prix za piosenkę „Hop, szklankę piwa” na XV KFPP w Opolu, otrzymał też Srebrny Krzyż Zasługi oraz Złoty Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”, a w 2006 na 43. KFPP w Opolu został uhonorowany Grand Prix tego festiwalu (nagrodą specjalną od prezesa TVP).
Zmarł nagle – 9 października 2006 roku. Spoczywa w Alei Zasłużonych na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie.
Najpiękniejsze utwory Marka Grechuty
Podczas swojej niemal czterdziestoletniej kariery muzycznej, Marek Grechuta stworzył wiele przepięknych utworów (dlatego też w zasadzie trzeba byłoby wymienić tutaj wszystkie piosenki, które wyszły spod jego ręki). Na potrzeby tego krótkiego rankingu przypomnimy jednak te najbardziej kultowe, odtwarzane do dzisiaj w wielu stacjach radiowych i wspominane z sentymentem przez fanów i fanki muzyki tego okresu.
Jako pierwsze muszą pojawić się tutaj „Dni, których nie znamy”. Jest to utwór absolutnie ikoniczny, który niemal od razu przywodzi na myśl Marka Grechutę. Spokojne tempo i cudowne dźwięki smyczków od razu uspokajają i wprawiają w dobry nastrój nawet w najbardziej ponury dzień. Piosenka doczekała się remixu. Kilka lat temu wziął ją na warsztat Kamil Bednarek i trzeba przyznać, że w brzmieniu reagge także brzmi świetnie.
Następnym znakomitym utworem jest sentymentalne „Ocalić od zapomnienia” (stworzone na podstawie wiersza Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego). To upojna ballada, która wzruszy nawet największego twardziela i jest znakomitym wyborem na długie jesienne i zimowe wieczory. Delikatne takty otulają swoją wyrazistością, a kolejne słowa wczepiają się w słuchacza.
Nie można też pominąć tych weselszych utworów, jak choćby „Wiosna, ach to ty”. Żwawe brzmienie i poetycki tekst komponują się wręcz idealnie we wspaniałą piosenkę – z jednej strony o miłości, z drugiej – pokazującą zmienność życia. Jest to świetny wybór na imprezę w stylu dawnych lat.
Jeśli już mowa o nieco szybszych utworach, to trzeba wymienić również „Nie dokazuj” – poetycko-muzyczną opowieść. Wyraziste dźwięki skrzypiec przyjemnie wlatują do umysłu i – zapewniamy – szybko nie wyrzucicie tego rytmu z głowy! Ale to dobrze, ponieważ jest to świetna piosenka i warto ją sobie utrwalić.
Ostatnim utworem, który tutaj przypomnimy jest „Będziesz moją panią”. To piosenka o tyle kultowa i znakomita, że zdaje się on rozwijać na naszych oczach (a w zasadzie – w naszych uszach). Z początku wolniejsze, spokojniejsze dźwięki przeradzają się w intensywniejsze i szybsze brzmienia. Choć nie jest to długa piosenka – także tutaj mamy kapitalną historię poetycką.
Marek Grechuta – upamiętnienie artysty podczas koncertów „Czy pamiętasz?”
Najpiękniejsze piosenki Marka Grechuty można by wymieniać w nieskończoność. Dlatego nie dziwi więc fakt, że różni współcześni artyści starają się uhonorować jego dorobek i talent, upamiętniając go w swoich występach. Nie tak dawno Krzysztof Zalewski (razem z zespołem Voo Voo) wydał płytę „Anawa 2020”, na której umieścił nowe wersje kilku kawałków Grechuty. Były to „Nie dokazuj” oraz „W dzikie wino zaplątani”. Niedługo później – w zeszłym roku – grupa Voo Voo razem z m.in.: Zalewskim, Kasią Nosowską i Tomaszem Organkiem zagrała koncerty upamiętniające Marka Grechutę i Anawę.
A teraz za utwory tego wybitnego muzyka bierze się jego matecznik, czyli słynna Piwnica pod Baranami. Podczas koncertu „Czy pamiętasz?”, poświęconego Ewie Demarczyk i właśnie Markowi Grechucie, wybrzmią najpiękniejsze piosenki obojga artystów. Bilety są dostępne na naszej stronie internetowej, więc czym prędzej rezerwujcie, by nie przegapić tego magicznego wieczoru.
Komentarze