Blog

Kasia Kowalska i jej muzyczny świat. Od „Gemini” do „Aya”

Anna Stankiewicz-Sztybel
Niedługo minie prawie 30 lat od wydania debiutanckiego krążka Kasi Kowalskiej. Artystka od samego początku odnosi sukcesy, których można jej pozazdrościć. „O to ja”, „Coś optymistycznego”, „Spowiedź”, czy „Antidotum”, to najpopularniejsze utwory Kasi Kowalskiej, które często można usłyszeć na jej koncertach. Jak zaczęła się jej muzyczna podróż? Dlaczego zrobiła sobie kilkuletnią przerwę w muzyce? Poznajcie jej historię.

Kasia Kowalska u boku Edyty Bartosiewicz

Kasia Kowalska przyszła na świat 13 czerwca 1973 roku w Sulejówku, położonym pod Warszawą. To, że zwiąże się z muzyką, wiedziała od pierwszych lat swojego życia. Jej kariera rozpoczęła się w 1992 roku w zespole Evergreen. Już rok później, podczas koncertu w warszawskim klubie Stodoła, Kowalska została zauważona przez Katarzynę Kanclerz z Izabelin Studio.

Ta współpraca zaowocowała pierwszą, debiutancką płytą pt. „Gemini”, którą wydano w 1994 roku. Krążek po krótkim czasie osiągnął duży sukces, a Kowalska wyruszyła w trasę z Edytą Bartosiewicz. Piosenki „Wyznanie”, „Kto może to dać” czy „O to ja” podbiły radiowe listy przebojów, a płyta pokryła się podwójną platyną. Krótko po pierwszym sukcesie, Kowalska wystąpiła jako suport legendarnego artysty, Boba Dylana.

„Nocne graffiti” i „Dzwonnik z Notre-Dame”

Po wydaniu pierwszej płyty, kariera Kowalskiej, zaczęła nabierać tempa. Rozpoznawalna artystka reprezentowała Polskę na Eurowizji piosenką pt. „Chcę znać swój grzech”. Niestety, mimo wspaniałego wykonania, Polska zajęła tylko 15 miejsce.

Chwilę później Kowalska rozpoczęła swoją przygodę z filmem. Nagrała piosenkę do ekranizacji „Dzwonnika z Notre-Dame" i wystąpiła jako aktorka w filmie „Nocne graffiti”. Film powstał w 1996 roku i opowiada historię dziewczyny, która ma problemy z narkotykami i wkracza w świat mafii. W roli głównej wystąpiła Kasia Kowalska. Mimo, że debiut Macieja Dutkiewicza cieszył dużą popularnością, artystka nie zdecydowała się kontynuować kariery aktorki.

Kolejne platyny Kowalskiej

Kasia Kowalska od początku swojego życia miała jeden cel – tworzyć muzykę. Skrupulatnie swoje plany cyklicznie wdrażała w życie. Kolejne tworzone przez nią płyty szybko zyskiwały statusy platynowych. Jedna z nich „Czekając na…” jeszcze przed premierą stała się popularna. Natomiast

album „Pełen obaw” pozwolił Kasi na wylansowanie takich przebojów jak „Wyrzuć ten gniew”, czy „Co może przynieść nowy dzień”.

Dzięki tym przebojom Kowalska wygrała m.in. nagrodę Fryderyki.

Antidotum na wszystko

Rok 2000 nie przyniósł wokalistce Platyny, a jedynie złoto za album „5”. Krótki spadek z list przebojów, nie zniechęcił jej w dalszej produkcji muzyki, bo już dwa lata później światło dzienne ujrzał album „Antidotum”. Płyta zawiera w sobie dużo mocnych, rockowych utworów, w których wyeksponowano gitarę i postawiono na rytmiczne refreny.

Na tym krążku znalazły się takie przeboje jak: „Antidotum”, „Pieprz i sól”, „Bezpowrotnie” czy „Nie mów mi”. Jeszcze w 2002 album zyskał status złotej płyty, a niecały rok później platyny. Taką samą popularnością cieszyło się kolejne wydawnictwo Kowalskiej pt. „Samotna w wielkim mieście”. Utwory „To co dobre”, „Prowadź mnie” czy „Domek z kart”, przez miesiące znajdywały się na wysokich pozycjach na listach przebojów. Antepenultimate, czyli trzeci od końca album Kasi Kowalskiej

W pewnym momencie kariera Kasi Kowalskiej znacznie zwolniła. Po wydaniu płyty „Antepenultimate” w 2008 roku, która również zyskała status platyny, artystka zniknęła ze sceny. Płyta posiadała listę piosenek, które również znalazły się na listach przebojów. Największa popularnością cieszył się utwór „Dlaczego nie”, który można było usłyszeć w polskim filmie o tym samym tytule. Film opowiada historię Małgosi, młodej dziewczyny z małej miejscowości, która po ukończeniu studiów przeprowadza się do Warszawy, by robić karierę w świecie reklamy.

Przerwa w muzyce

W 2009 roku w internecie i gazetach zaczęły pojawiać się nagłówki „Kasia Kowalska kończy karierę”. I tak też się stało - artystka zniknęła na parę lat. Przez ten czas mocno skupiła się na swoim życiu prywatnym i spełniała jako matka. Wyjechała także w podróż by odpocząć, stracić zasięg w telefonie i nie być w ciągłym kontakcie. Podróż do m.in. Ameryki Południowej pozwolił Kowalskiej odpowiedzieć na pytania „Kim jestem?”, „Co chcę robić w życiu?” i „Czy jestem szczęśliwa?”.

Wielki powrót Kowalskiej

Po latach poszukiwania inspiracji, Kasia Kowalska wróciła na scenę. Kilkuletnia przerwa pozwoliła artystce zregenerować siły i zatęsknić za muzyką. W jednym z wywiadów, po powrocie do kariery powiedziała:

-Uwielbiam grać koncerty. Kiedyś od nich stroniłam. Do dziś mnie to stresuje, ale potrafię się już zatracić i zapomnieć, że jestem przed ludźmi. Mam te swoje dźwięki. Mogą być dziwne, mocne, za mocne, za głośne, ale są moje. Czuję się, dzięki nim w swoim „innym” wymiarze. Pierwszą piosenkę, którą można było usłyszeć po kilkuletniej przerwie była „Aya”, która zachwyciła słuchaczy i wypromowała pierwszą od ośmiu lat płytę z autorskim materiałem artystki. Piosenka stała się zapowiedzią albumu o tym samym tytule.

Krążek "AYA" pojawił się jednak dwa lata później i nie osiągnął wielkiego sukcesu komercyjnego. Materiał docenili krytycy, krążek otrzymał dwie nominacje do nagrody Fryderyk.

W 2019 Kowalska wydała album MTV Unplugged, będący zapisem koncertu na żywo, który odbył się w tym samym roku w Teatrze Szekspirowskim w Gdańsku.

Kasia Kowalska niebawem obchodzić będzie 30-lecie na scenie muzycznej. W drugiej połowie 2021 roku, artystka planuje występy w ramach trasy „The Best Of”, na której zaprezentuje swoje najgłośniejsze hity. Warto kupić bilety na koncerty z tej trasy i wspólnie z Kasią Kowalską odbyć podróż muzyczną po największych przebojach artystki.

Komentarze

Newsletter

Bądź zawsze na bieżąco - rezerwuj najlepsze miejsca na największe wydarzenia.