Blog

Weekend w Romie. Michał Szpak i Varius Manx oczarowali widzów

Agnieszka Jabłońska
– W Romie zagraliśmy jeden z niewielu koncertów, które ostały się w tym dwudziestym roku. Dziękuję, że byliście z nami, i dziękuję, że mogłam dla Was śpiewać. To umiem najbardziej – podkreśliła Kasia Stankiewicz po weekendowym występie w Warszawie.

I stało się! Wracamy do organizacji wydarzeń w salach. Zaczęliśmy z wysokiej półki i w miniony weekend odwiedziliśmy Teatr Muzyczny Roma w Warszawie.

– Mocna czerwień kojarzy się z tą z hollywoodzkich dywanów. We foyer niebieskawe światło wprowadza lekko klubową atmosferę. Można się rozluźnić i schować do kieszeni problemy i zmartwienia – opisuje Agnieszka, która koordynowała wydarzenie w Warszawie.

Szaleństwo z Michałem Szpakiem w roli głównej

Na ten koncert czekali wszyscy. Długa rozłąka fanów z Michałem Szpakiem była widoczna gołym okiem. Na szczęście w końcu nadszedł ten dzień, w którym mogli zobaczyć swoją gwiazdę.

– Lekki popłoch, poruszenie, podniecenie – te i inne emocje buzowały się we foyer. Ujście znalazły na sali w trakcie ostatnich minut wyczekiwania na start lotu w kierunku muzycznego księżyca Michała Szpaka – wyjaśnia Agnieszka.

Obsługa w Teatrze Muzycznym Roma nie zawiodła. Na wejściu sprawdzała bilety, kierowała do dezynfekcji rąk i wypisywania oświadczeń. Pomagała również odnaleźć miejsca zagubionym.

I w końcu: ciemność, światła – i zaczęło się! Michał Szpak raz jeszcze zabrał publiczność w podróż po największych hitach, przyprószonych oryginalnymi efektami wizualnymi i gościnnymi występami, m.in. Natalii Niemen.

alt text

Cóż by tu się długo rozpisywać – trzeba było tam być i to przeżyć. Na koniec publiczność miała okazję podzielić się swoimi wrażeniami. Tym razem Michał nie mógł przekazywać im mikrofonu. Na szczęście to nie przeszkodziło śmiałkom. Nie zabrakło wzruszeń, nostalgii, ale też radosnych słów. Na koniec Michał Szpak zaśpiewał jeden ze swoich pierwszych utworów – „Po Niebo”.

Po każdym koncercie Michała, z każdej jego trasy koncertowej (a każda jest totalnie inna), wychodzę przede wszystkim z jednym przeświadczeniem w głowie: Michał Szpak jest naprawdę wybitnym artystą. To nie był zwykły koncert, to był artystyczny spektakl muzyczny na bardzo wysokim poziomie – opisuje swoje przeżycia jedna z fanek Michała Szpaka.

30-lecie Varius Manx

Tu było trochę inaczej. Oczywiście wśród gromadzących się widzów dało się odczuć, że są wygłodniali kultury. Jednakże przyszli z większym luzem. My też już oswoiłyśmy się z obiektem i przetarłyśmy swoje backstage’owe szlaki – dodaje Agnieszka.

Wydarzenia w reżimie to nie jest taka prosta sprawa, ale gdy ma się poczucie, że to wszystko wraca do życia… to trochę tak, jak by się dostawało skrzydeł – wyjaśnia Kamila, współorganizująca koncert.

Varius Manx i Kasia Stankiewicz hucznie świętowali swoje 30-lecie. Nie zabrakło takich kultowych utworów jak: „Piosenka księżycowa”, „Orła cień”, ale też najnowszych, np. „Kot bez ogona”. Serce Teatru Muzycznego Roma wypełniło się śpiewami i oklaskami publiczności. Bisom nie było końca. Duchowo-muzyczna uczta na pewno na długo pozostanie w pamięci zarówno widzów, jak i artystów. Świadczą o tym liczne recenzje.

Świetna organizacja, magiczna atmosfera i cudna muzyka Varius Manx! – pisze jedna z fanek na stronie Adria Art.

Na koniec warto podkreślić, że widzowie zarówno na pierwszym, jak i na drugim koncercie nie mieli problemu, by zakryć usta i nos, zdezynfekować ręce czy wypisać oświadczenie o stanie zdrowia. Bezpieczny widz to superwidz – dziękujemy Wam serdecznie!

alt text

alt text

Zapraszamy na kolejne koncerty Michała Szpaka i Varius Manx.

Komentarze

Newsletter

Bądź zawsze na bieżąco - rezerwuj najlepsze miejsca na największe wydarzenia.