Sztuka świetna, Ewa Kasprzyk boska. Mile spędzony wieczór. Polecam.
Sztuka świetna, Ewa Kasprzyk boska. Mile spędzony wieczór. Polecam.
Oglądałam spektakl z mieszanymi uczuciami. Przeszkadza nadmiar wulgaryzmów. Gra aktorska wyśmienita.
Perfekcyjna sztuka z perfekcyjnie dobraną obsadą. Niesamowita Ewa Kasprzyk i mnóstwo emocji aż do ostatniej sceny. Bardzo polecam
Wspaniałe przedstawienie, głównie dzięki postaci Marthy i George'a granych przez Ewę Kasprzyk i Krzysztofa Dracza. Są to mistrzowsko skonstruowane portrety psychologiczne małżonków. którzy się kochają i nienawidzą, przyciągają i toczą wojnę, dręczą i zadają sobie ból a jednocześnie zrobiliby dla siebie wszystko. Każde z tych dwojga aktorów potrafiło w zupełnie różny sposób zbudować swoją postać, bardzo wyrazistą, ale nie przerysowaną, a każdy z widzów mógł się w tych postaciach przejrzeć i zobaczyć cząstkę siebie i swoich demonów. Jednocześnie wprowadzone elementy komedii dodały lekkości i nadziei, że nie wszystko jeszcze stracone i zawsze możemy podjąć próbę zmiany (ale siebie, nie partnera). Wysoko oceniam także reżyserię spektaklu. Mankamentem przedstawienia jest niestety gra dwójki młodych aktorów, szczególnie aktora, który zagrał swoją postać bez wyrazu, w sposób nieprzemyślany, a jego jedynym atutem był nagi tors i mięśnie wyćwiczone na siłowni. Brakuje temu aktorowi zarówno warsztatu, jak i pomysłu na rolę. Jego głos jest nienaturalny, brzmi jak amator w teatrzyku szkolnym. Szkoda, bo jest to ciekawa rola, która przez tę grę sprowadza postać do nic nieznaczącej. Nawet nie chce się zapamiętać nazwiska aktora, lepiej chyba wypada w roli celebryty.
Polecam, do zastanowienia ale też śmieszne
Najlepsze wydarzenia kulturalne w Polsce - sprawdź nasz repertuar i zarezerwuj bilety online.